W Wielkim świecie
człowiek mały,
chciał raz zrobić coś dla chwały.
„
Wzdychało na nim 1000 atletów,
by go zrobić zjadłem 1000 kotletów[…]
Chwyty małe, przywiecha wielka – taki to ciężar
!”
Stał i sapał, dyszał i dmuchał.
Żal z rozgrzanego jego brzucha buchał:
Puff
– jak gorąco !
Puff
– jak gorąco!
Nazwę go TurboLamą
Do wielkiego sławy będzie moją bramą.
A dokąd? A dokąd? A dokąd? Na wprost!